Forum Wrocławskie Krasnale - www.wroclawskie-krasnale.pl Strona Główna Wrocławskie Krasnale - www.wroclawskie-krasnale.pl
Wrocławskie Krasnale największe forum o Krasnalach
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Arcik Podróżnik
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wrocławskie Krasnale - www.wroclawskie-krasnale.pl Strona Główna -> krasnoludki wrocławskie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 20:15, 26 Lut 2008    Temat postu: Arcik Podróżnik



Krasnala Podróżnika najczęściej można spotkać pod Art Hotelem na ul. Kiełbaśniczej.


Przygody tyciego obieżyświata

Według ostatnich doniesień krasnoludzkiej poczty pantoflowej stoi przy przy ul. Kiełbaśniczej - oczywiście przed hotelem. Jednak gwarancji, że da się Państwu go tam odnaleźć, nie dajemy. Bo w jego przypadku wszystki się szybko zmienia - zwłaszcza w perspektywie przestrzeni. Walizka spakowana, kapotka przez ramię przewieszona, a w oczach - każdy to widzi - pragnienie przygody.

Gdzież to nasz podróżnik nie bywał... Odwiedził Niemcy, gdy trwał Oktoberfest, by z honorem zamknąć stawkę w zawodach pływackich. Szósty tor w kadzi pełnej piwa nie przyniósł mu szczęścia, ale spore zadowolenia - owszem.

Zawitał też do Hiszpanii, by wziąć udział w corridzie. Przy boskiej pomocy i niebywałej krzepie przedramion uratował od śmierci na rogach wielkiego byka dwóch Kazachów i Czecha z zespołu heavymetalowego. Jednak nie ukręcił wierzęciu łba, ale wskoczył na nie i zaciągnął mu powieki aż po same chrapy.

Podreptał też na biegun północny. Nic z tej podróży nie pamięta, bo zwiedziony nocą polarną zdrzemnął się na 6 miesięcy i natychmiast po przebudzeniu wrócił do nas na jesienne grzybobranie.

W pamięć zapadła mu szczególnie wyprawa do Szuflandii. Walczył tam z krasnoludzką służbą bezpieczeństwa. Zwiedził też wszystkie szuflady, bo w okresie urlopowo-wakacyjnym walka z mninibezpieką ustępowała słonecznym kąpielom i wczasom pod gruszą. Resztę swoich przygód sam Wam opowie. Nie zabierze jednak ze sobą w świat, bo uważa, że jest on dla ludzi za duży.

/wg Gazety Wrocławskiej/


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 20:17, 26 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camparis



Dołączył: 23 Lut 2008
Posty: 1787
Przeczytał: 96 tematów

Skąd: WrocLove

PostWysłany: Wto 23:07, 26 Lut 2008    Temat postu:

zdjęcia ze strony [link widoczny dla zalogowanych]




Przedmiot dodano

25 lutego 2008

Krótko o przedmiocie

Kolejny z krasnoludków firmowych. Arcik Podróżnik, bo tak się on właśnie nazywa, zamieszkał przy ulicy Kiełbaśniczej 23, zaraz obok wejścia do Art Hotelu. Jak mówi Aneta Kala, PR hotelu, Arcik Podróżnik to nasz mały wkład w promocję miasta. Trudno się tu nie zgodzić, zwłaszcza iż krasnal jest bardzo ładnie wykonany.


Ostatnio zmieniony przez Camparis dnia Sob 11:56, 24 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camparis



Dołączył: 23 Lut 2008
Posty: 1787
Przeczytał: 96 tematów

Skąd: WrocLove

PostWysłany: Pon 18:58, 03 Mar 2008    Temat postu:

Mój Podróżnik nadal ucieka mi z kadru Very Happy



Ostatnio zmieniony przez Camparis dnia Pon 13:42, 13 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 20:21, 04 Mar 2008    Temat postu:

gdzie można złapać Podróżnika:


autor: HOLiC
kopiowanie bez zgody autora zabronione!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camparis



Dołączył: 23 Lut 2008
Posty: 1787
Przeczytał: 96 tematów

Skąd: WrocLove

PostWysłany: Czw 13:42, 06 Mar 2008    Temat postu:

Mapa na zajezdnię Smile :



autorka: Camparis
mapa z blogu: [link widoczny dla zalogowanych]

prawa autorskie zastrzeżone Twisted Evil


Ostatnio zmieniony przez Camparis dnia Pon 13:42, 13 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camparis



Dołączył: 23 Lut 2008
Posty: 1787
Przeczytał: 96 tematów

Skąd: WrocLove

PostWysłany: Pon 19:48, 10 Mar 2008    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Podróżnik
Dorota Moczurad z Piechowic

Dawno, dawno temu... Tak dawno, że czasów tych nie pamięta najstarsze drzewo na Ziemi, krainę zwaną Dziwolandią zamieszkiwały małe skrzaty, gnomy, krasnoludki i różne inne stworki, których nie sposób wymienić jednym tchem (ani pięcioma!).

Gdzie leży Dziwolandia, nie wie nikt, choć stare księgi mówią, że jest ona oddalona od pępka świata o sto pięćdziesiąt tysięcy kanapek na drogę i dziesięć tysięcy pęcherzy na piętach.

W tej to właśnie krainie (a było to w tym samym roku, w którym panowała straszna epidemia choroby wywołanej przez wirus krasnalus zapominalis), w rodzinie krasnoludka zwanego złośliwie Krasnoróbkiem urodziło się 47. dziecię. Wydarzenie to przeszło bez większego echa bo, po pierwsze, Pani Krasnoróbkowa zapomniała, że spodziewa się potomka, a po drugie, kiedy ten (ku jej wielkiemu zdziwieniu) znienacka pojawił się na świecie, to i tak szybko o nim zapomniała. Choć nie do końca, bo o tym, że należy się jej "krasnoludkowe" pamiętała, ale kiedy już weszła do sklepu "Krasnalek", zamyśliła się: Co ja tu chciałam...? A, nieważne!
I w ten oto nieciekawy sposób maluszek wystartował w swoje niełatwe, krasnoludkowe życie. Epidemia hulała nadal - miało to niebagatelny wpływ na życie naszego krasnoludka. Jak go nie zapomnieli nakarmić, to zapomnieli go przewinąć. Jak nie zapomnieli go umyć, to go zapomnieli ubrać. A co najgorsze, zapomnieli go nazwać!

A kiedy już rodzice przypomnieli sobie, że trzeba urządzić chrzciny, to na śmierć zapomnieli, jakie mu imię wybrali. No tak, o chrzestnym też zapomnieli...

W ostatniej chwili udało im się namówić Pana Zająca oraz Mysz Polną i ceremonia odbyła się bez większych zgrzytów. No, może nie całkiem... Pani Krasnoróbkowa, zaglądając do kołyski, zapiała z zachwytu: O, jaki śliczny! Kasnoludek, nieświadomy niczego, leżał sobie na mięciutkim mchu i raźno wywijał małymi nóżkami.

Pani Krasnoróbkowa tymczasem na chwilę przypomniała sobie, że, jak świat światem, chrzestni dają dziecięciu prezenty, a ci to chyba z pustymi łapami przyszli, czy co? Takie lekceważenie, brak poszanowania tradycji i pewnie coś jeszcze, ale co? - zapomniała.

Pan Zając długo udawał, że nie słyszy przytyków i aluzji, aż w końcu nie zdzierżył.
- Chrześniaku, nóżki jak widać masz mocne i aż rwą się do biegania, więc jak tylko staniesz na nich, uciekaj na koniec marchewkowego pola, a może i jeszcze dalej! Ode mnie w prezencie dostaniesz cudowne tabletki z karotenem (patent numer 123456789) i podręcznik biznesu - świat należy do ciebie!

Tymczasem Mysz Polna aż się zatrzęsła ze złości. Tak? Jak chrzestna z łapanki, to Mysz dobra jest, a potem się mówi, że biedna jak mysz kościelna! - Ja swój honor mam, prezent dla chrześniaka też, a jest to neseser podróżny. Z nie byle czego! Skórzany (nie lubię tych nadętych kretów! Żadnych pytań więcej!). Niedługo później nasz krasnal wyruszył w świat - dużo dalej od marchewkowego pola. Nikt go nie żegnał i nikt mu nie zrobił kanapek na drogę - jak zwykle, zapomnieli... Zapakował swój neseserek. Kiedy miał ochotę iść, szedł, a kiedy go bolały nogi, sprzedawał karotenowe tabletki i kupował bilet Intercity. Zdarł wiele trzewiczków i widział wiele miast, ale w żadnym nie czuł się u siebie.
Aż któregoś dnia zawitał do miasta Wrocławia i po raz pierwszy w życiu usłyszał: - Cześć, ziomal! Daj pyska, Krasnalu Podróżniku! Był w domu. Wśród przyjaciół. I dostał swoje imię!



Ostatnio zmieniony przez Camparis dnia Śro 14:15, 12 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camparis



Dołączył: 23 Lut 2008
Posty: 1787
Przeczytał: 96 tematów

Skąd: WrocLove

PostWysłany: Pon 21:34, 10 Mar 2008    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Podróżnik
Kuba i Andrzej Kukiełka, lat 4 i 8, z babcią Basią. Wszyscy z Wrocławia.

Podróżnik krasnal, lat sto albo więcej. Wymyślony? Chyba tak. Mieszka w mieście, gdzie, jak wieść niesie, są najpiękniejsze baśnie w świecie. Podróżnikiem go nazwano, bo choć był malutki, wciąż wędrówki robił piesze. A to u Marysi pasał gąski. U Śnieżki go widziano. W mysiej dziurze pomieszkiwał. Bardzo miły i uprzejmy. Czyścioch z niego niebywały. Wszystkie krasnale z niego przykład brały.

Odwiedzał różne kraje, w eskimoskim mieszkał igloo. Łowił rybki złote, a że dusza z niego dobra była, to brzydkie kaczątko polubiła. Ze smerfami był też chwilę, przewędrował długie mile. Skończył szkoły nie byle jakie, bo był bardzo mądrym skrzatem. Wąchał kwiatki, zbierał ziółka, ptasie piórka. Wszystko to nosił ze sobą, bo był przezorną osobą.

Tak minęło latek wiele, sto, a może więcej. Wybrał się do Ameryki, poznał Barbie, ładną pannę, włosy blond i ładna buzia. Lecz cóż z tego. Ona ma już przecież Kena swego. I znowu krasnal kawalerskie wiódł życie. Podróżnik mały, chociaż już leciwy. Do walizki włożył rzeczy, o adresach pamiętając, bo i krewnych jest dość dużo, myślał krasnal przed podróżą.

W Gdańsku z Neptunem się zapoznał, w Warszawie z Warsem i Sawą. Do Poznania też się wybrał, z koziołkami poswawolił. W Krakowie nie był długo, bo smoczysko zębów nie myje, siarką śmierdzi na dwie mile. Od Australii do Afryki. Ale nie był tam za długo, bo słoneczko mocno grzeje, aż się z brody woda leje.

Pozwiedzał różne kraje, lecz zawsze tęsknił za krajem. Wreszcie dotarł do Wrocławia. - Może tutaj znajdę żonę, żeby była ładna, zgrabna i kochała wszystkie dzieci, gdzie mi taką znajdziecie?

Tu zostaję, na jak długo, nie wiem sam, przecież wiecie, że podróżować kocham. Oj, zostaję, bo mnie dzieci tu kochają.

A najbardziej na świecie mały Kuba i Andrzejek, którzy historyjkę wymyślili i wraz z babcią napisali. Chociaż łobuziaki straszne, to najukochańsze krasnale w świecie. Babcia kocha ich nad życie. Miejcie wnuki - uwierzycie.


Ostatnio zmieniony przez Camparis dnia Śro 14:16, 12 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camparis



Dołączył: 23 Lut 2008
Posty: 1787
Przeczytał: 96 tematów

Skąd: WrocLove

PostWysłany: Śro 14:18, 12 Mar 2008    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Podróżnik
Jadwiga Wawrzyniak z Polkowic

Od lat, przez świat
Wędrował skrzat, ze starą walizką,
W której miał wszystko,
Choć minę miał butną,
Było mu smutno,
Bo chciał na ziemi być między swemi,
Ta joj, skrzacie, zostań w naszej chacie,
Tak rzekł ziomek i zbudował mu domek,
We wrocławskim Rynku, koło szynku,
I został krasnal z nami,
Swojakami, Dolnoślązakami,
Splendoru miastu dał co niemiara,
Pomnik skrzata - batiara,
Powód do dumy i zadumy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 20:04, 21 Mar 2008    Temat postu:

Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camparis



Dołączył: 23 Lut 2008
Posty: 1787
Przeczytał: 96 tematów

Skąd: WrocLove

PostWysłany: Czw 8:06, 10 Kwi 2008    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Podróżnik
Irena Kubiak z Wrocławia

Mój skrzaciku Podróżniku
srodze utrudziłeś nogi
wędrując ze mną
od Wschodnich
po Kresy Zachodnie

Proszę pogwarzmy nieco
uchylmy podróżnej
walizeczki wieko
przywołajmy odchodzące
w niepamięć obrazy

Wejdźmy w radość
pamięcią przywróconą
w żyzne Podole
gdzie nabrzmiałe kłosy
pszenicznych łanów
nuciły ci do snu kołysanki
a płatkami czereśni
malowany dworek
był Twoim mieszkaniem

Pamiętasz Krasnalku
jak na paluszkach liczyliśmy
wydęte policzki kobiałek
w konfiturowej porze
i tę złą noc
rozdartą płomieniami
zwrotami otwartymi
na tułaczkę
u progu życia (...)

I przyszedł dzień
w którym do podróżnej
walizeczki
zapakowałeś moje marzenia
i wyruszyliśmy w drogę
która swój bieg wstrzymała
na czasu przestrzenie
pośrodku Śląskiej Niziny (...)

Skrzaciku
tak szybko czas pobielił
nam głowy
ty ze swoją walizeczką
przycupnąłeś na Rzeźniczej
nieopodal Rynku
ja na Wielkiej Wyspie
pospiesznie ceruję pamięć (...)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camparis



Dołączył: 23 Lut 2008
Posty: 1787
Przeczytał: 96 tematów

Skąd: WrocLove

PostWysłany: Pią 12:41, 23 Maj 2008    Temat postu:

pocztówka z Gazety Wrocławskiej

2008.02.15 Podróżnik

"Podróżnik - ul. Kiełbaśnicza, obok Art Hotelu
Krasnal z walizeczką. Bagaż i przewieszona przez ramię peleryna
wskazują, że wybiera się gdzieś dalej. Żeby go spotkać trzeba przejść
od Art Hotelu w kierunku ul. Łaziennej."


Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camparis



Dołączył: 23 Lut 2008
Posty: 1787
Przeczytał: 96 tematów

Skąd: WrocLove

PostWysłany: Pią 12:46, 23 Maj 2008    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Przygody tyciego obieżyświata

Kolejny brodaty huncwot, którego znajdziecie Państwo dziś na naszej pocztówce, to krasnal Podróżnik.

Według ostatnich doniesień krasnoludzkiej poczty pantoflowej stoi przy przy ul. Kiełbaśniczej - oczywiście przed hotelem. Jednak gwarancji, że da się Państwu go tam odnaleźć, nie dajemy. Bo w jego przypadku wszystki się szybko zmienia - zwłaszcza w perspektywie przestrzeni. Walizka spakowana, kapotka przez ramię przewieszona, a w oczach - każdy to widzi - pragnienie przygody.

Gdzież to nasz podróżnik nie bywał... Odwiedził Niemcy, gdy trwał Oktoberfest, by z honorem zamknąć stawkę w zawodach pływackich. Szósty tor w kadzi pełnej piwa nie przyniósł mu szczęścia, ale spore zadowolenia - owszem.

Zawitał też do Hiszpanii, by wziąć udział w corridzie. Przy boskiej pomocy i niebywałej krzepie przedramion uratował od śmierci na rogach wielkiego byka dwóch Kazachów i Czecha z zespołu heavymetalowego. Jednak nie ukręcił wierzęciu łba, ale wskoczył na nie i zaciągnął mu powieki aż po same chrapy.

Podreptał też na biegun północny. Nic z tej podróży nie pamięta, bo zwiedziony nocą polarną zdrzemnął się na 6 miesięcy i natychmiast po przebudzeniu wrócił do nas na jesienne grzybobranie.

W pamięć zapadła mu szczególnie wyprawa do Szuflandii. Walczył tam z krasnoludzką służbą bezpieczeństwa. Zwiedził też wszystkie szuflady, bo w okresie urlopowo-wakacyjnym walka z mninibezpieką ustępowała słonecznym kąpielom i wczasom pod gruszą. Resztę swoich przygód sam Wam opowie. Nie zabierze jednak ze sobą w świat, bo uważa, że jest on dla ludzi za duży.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camparis



Dołączył: 23 Lut 2008
Posty: 1787
Przeczytał: 96 tematów

Skąd: WrocLove

PostWysłany: Sob 17:16, 24 Maj 2008    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych] ze strony wiadomosci.24

We Wrocławiu pojawiły się nowe krasnale. Niektórzy twierdzą, że jest ich już za dużo (razem ponad 50), inni w ogóle nie zdają sobie sprawy z ich istnienia. Zobaczcie więc, kto dołączył ostatnio do społeczności skrzatów.



Na ul. Kiełbaśniczej w pobliżu hotelu można spotkać krasnala Podróżnika,
z walizką i peleryną przerzuconą przez ramię.
Fot. Marta Szloser
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 21:15, 24 Maj 2008    Temat postu:

Fot. Ajdukiewicz





Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 21:15, 24 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camparis



Dołączył: 23 Lut 2008
Posty: 1787
Przeczytał: 96 tematów

Skąd: WrocLove

PostWysłany: Pon 23:54, 23 Cze 2008    Temat postu:

WROCŁAW Krasnoludzkie oblicze miasta



Arcik Podróżnik
Przyjezdnych zawsze we Wrocławiu witano z otwartymi rękami. Niezależnie od tego, czy byli mali, czy duzi. Każdy krasnal musiał jednak zameldować się w specjalnym kantorze, znajdującym się na obecnej ulicy Kiełbaśniczej. W kantorze przybijano mu wielką pieczęć i dwanaście małych pieczątek. Wszystkie na wewnętrznej stronie czapki.

Traveller
Visitors have always been welcome to Wrocław with open arms. No matter whether they were big or small. Still every dwarf had to register in a special currency exchange bureau one big seal and twelve small seals were stamped. All of them on the inside of the dwarf’s cap.

Vielreiser
Besucher waren in Breslau immer herzlich willkommen, ob klein oder groß. Jeder Zwerg musste sich in einem speziellen Kontor melden, das sich in der heutigen Kiełbaśnicza Str. Befand. Im Kontor kriegte er einem großen un zwölf kleine Stempel eufgedrückt. Alle an die Innenseite seiner Mütze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wrocławskie Krasnale - www.wroclawskie-krasnale.pl Strona Główna -> krasnoludki wrocławskie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin